Słynna z obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej "Gazeta Wyborcza" uraczyła nas w świąteczny weekend informacją o afroncie, który spotkał w Stanach Zjednoczonych prezydenta Andrzeja Dudę. Barack Obama nie chce spotkać się "w cztery oczy" z polskim prezydentem, o co ponoć polska dyplomacja zabiegała. News zostaje najpierw podchwycony przez media okołowiertnicze, potem powielany jest już we wszystkich mediach z internetowymi włącznie, komentowany w telewizji, radio, na blogach i facebookach przeróżnych. Analitycy brylują intelektualnie, rozważają, niektórzy zacierają ręce, inni się zamartwiają, częśc sprawę bagatelizuje, część wyolbrzymia.
A tymczasem, tradycyjnie już, zapomniano wspomnieć o wszystkich faktach. Dorzucę dwa, bo jakoś dziwnie cicho, szczególnie o drugim. Pierwszy: w Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie wezmą udział przedstawiciele kilkudziesięciu państw. Chodzi mi po głowie cyfra 52, ale mogę się o kilka państw mylić, pozostańmy więc przy kilkudziesięciu. Drugi: prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama planuje spotkanie jedynie z przewodniczącym Chińskiej Republiki oraz z prezydentem Korei.
Kurtyna, oklaski.
A jak już opadła, pozwolę sobie na udzielenie, z kolei, dwóch rad.
Pierwszą kieruję do wszystkich. Jeśli "zaprzyjaźnione media" (GW, Lisłik, TVN, Der Dziennik, etc) podają jakąś informację stawiającą w niekorzystnym świetle prezydenta, rząd, PiS, Kaczyńskiego - warto dokładnie sprawdzić jaki procent prawdy w ich prawdzie. Manipulacja polegająca na podawaniu jedynie części faktów - jest jedną z najskuteczniejszych i najchętniej stosowanych.
Druga jest adresowana do polskich służb dyplomatycznych. Nie wiem, czy rzeczywiście czynione były starania o zaaranżowanie spotkania Andrzeja Dudy i Baracka Obamy. Było jakieś dementi, skądinąd są wypowiedzi, że jednak "szkoda", i że Obama "powinien". Więc, jeśli takie starania były czynione - błąd. Nie idźcie tą drogą. Chyba oczywiste, dlaczego błąd? A jeśli określonych działań nie było - po prostu dorobili wam "gębę". Coż, bywa.
A tymczasem, tradycyjnie już, zapomniano wspomnieć o wszystkich faktach. Dorzucę dwa, bo jakoś dziwnie cicho, szczególnie o drugim. Pierwszy: w Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie wezmą udział przedstawiciele kilkudziesięciu państw. Chodzi mi po głowie cyfra 52, ale mogę się o kilka państw mylić, pozostańmy więc przy kilkudziesięciu. Drugi: prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama planuje spotkanie jedynie z przewodniczącym Chińskiej Republiki oraz z prezydentem Korei.
Kurtyna, oklaski.
A jak już opadła, pozwolę sobie na udzielenie, z kolei, dwóch rad.
Pierwszą kieruję do wszystkich. Jeśli "zaprzyjaźnione media" (GW, Lisłik, TVN, Der Dziennik, etc) podają jakąś informację stawiającą w niekorzystnym świetle prezydenta, rząd, PiS, Kaczyńskiego - warto dokładnie sprawdzić jaki procent prawdy w ich prawdzie. Manipulacja polegająca na podawaniu jedynie części faktów - jest jedną z najskuteczniejszych i najchętniej stosowanych.
Druga jest adresowana do polskich służb dyplomatycznych. Nie wiem, czy rzeczywiście czynione były starania o zaaranżowanie spotkania Andrzeja Dudy i Baracka Obamy. Było jakieś dementi, skądinąd są wypowiedzi, że jednak "szkoda", i że Obama "powinien". Więc, jeśli takie starania były czynione - błąd. Nie idźcie tą drogą. Chyba oczywiste, dlaczego błąd? A jeśli określonych działań nie było - po prostu dorobili wam "gębę". Coż, bywa.
(5)
21 Comments
@Max
29 March, 2016 - 13:18
A jeśli "dyplomacja polska" zabiegająca rzekomo o spotkanie miała twarz ambasadora Schnepfa, to wcale się nie dziwię...
Informacja o "afroncie"
29 March, 2016 - 13:39
No i wyszło, że zamiast informacji: "Obama spotka się tylko z..." podali nam: "Obama nie spotka się z Dudą". Ładne, nie? :)
Ambasador Schnepf to osobna bajka. Czy tutaj zawinił tego nie wiem, ale oczywistym błędem byłyby (czy były?) jakiekolwiek "zabiegi". Na tym Szczycie Polska ma niewiele do powiedzenia i znaczenie marginalne (choćby dlatego, że energii jądrowej nie stosujemy, broni nuklearnej nie mamy. Gdyby Obama bardzo chciał - by zaprosił.
Ciekawe czy w krajach Europy Zachodniej również przeżywają "afront". Bo z ich przedstawicielami prezydent USA też się nie zobaczy...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
29 March, 2016 - 13:43
Gdy w 1977 A. Macierewicza wypieprzono karnie z asystentury na Katedrze Iberystyki UW jego następcą na etacie został Rysio Schnepf.
Jestem naprawdę zdumiony faktem, ze Schnepfa jeszcze nie odwołano!
Też jestem
29 March, 2016 - 14:10
No chyba, że przed szczytem NATO nie chcą zadzierać z lewacką ekipą w Waszyngtonie....
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
A jesteście pewni, że jest
29 March, 2016 - 14:28
Bo jeśli mamy sądzić wyłącznie na podstawie ostatnich artykułów na prawicowych portalach - to ja się wstrzymam od głosu. Nie przekonują mnie.
Już bardziej przemawia do mnie co napisał tł - że "wskoczył" na miejsce Macierewicza.
Być może się nie nadaje, być może jednak tak - nie wiem.
Jeśli nie - przyjdzie na Schnepfa czas. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Szary Kot&@Max
29 March, 2016 - 14:36
Zaciag chyba geremkowski.
Nadal nie rozumiem.
PS.Abstrahujac od afer wzmiankowanych przez Kobylanskiego...
W normalnym kraju (tu
29 March, 2016 - 14:48
A przy zmianie na "górze", owszem, są czystki i toczą się głowy, ale szefów.
W Polsce, jak jest, wiadomo. "Oni wszyscy", od góry aż do szczebla lokalnego, są umaczani. Może nie literalnie wszyscy, ale przeważająca większość.
Stąd działania PiS. Nieładnie, bo TKM? Ale innego sposobu nie ma.
I tu pojawia się kwestia "krótkiej ławki"...
Ale na stanowisko ambasadora w USA na pewno da się znaleźć jedną kompetentną osobę...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
29 March, 2016 - 14:56
Abstrahując od tatusia ambasadora...
Ambasador w czasach studenckich kumplował się z Markiem Maldisem i Jarosławem Szczepańskim...
Z góry dziękuję...;-)
No właśnie,
29 March, 2016 - 15:29
- tatuś komunista, członek KPP, brał udział w obławie augustowskiej....
- synuś - wychowanek Geremka, promowany na stanowisko ambasadora w Urugwaju przez Skubiszewskiego,
- okoliczności dymisji Schnepfa z funkcji doradcy Marcinkiewicza w 2006 r. - był zwolennikiem gazociągu Nordstream, wyskoczył przed szereg wypowiedzią, że Polska jest zainteresowana udziałem w budowie gazociągu no i późniejszy, szybki powrót do MSZ po wygranych przez Tuska wyborach.
- współzałożyciel loży B’nai B’rith, lobbysta żydowskich interesów w Polsce, min. w sprawie odszkodowań dla Żydów.
Sporo się znajdzie... Ja nie mam wątpliwości, że szkodnik i wroga działalność wobec Polski i obecnego rządu.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Kocisko
29 March, 2016 - 16:58
Tł,
29 March, 2016 - 18:29
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Schnepf jak Schnepf
29 March, 2016 - 19:06
No i druga sprawa: aneks do raportu o WSI - "najpóźniej na przełomie stycznia i lutego".
Aha, pewnie pan minister Macierewicz miał na myśli jakiś całkiem inny rok...
"Ustawa Wilhelma Zdobywcy"! :
29 March, 2016 - 20:26
Znakomite!
*
Mam nadzieję, że zmienią, to potencjalnie bardzo niebezpieczne.
Co z tego, że "na prośbę rządu" mogą interwniować zagraniczne siły porządkowe - jeśli rząd może się zmienić?
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Schnepf
31 March, 2016 - 18:44
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. W MSZ roi się od komunstyczno-esbeckich złogów. Targalski twierdzi, że w praktyce politykę kadrową ustala Adam Daniel Rotfeld... no comments.
GG
A tak na marginesie:
29 March, 2016 - 16:29
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
29 March, 2016 - 19:28
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski: Prezydent nie miał się spotkać w Barackiem Obamą. To jest czwarta z kolei konferencja i dopiero teraz bierze w niej udział polski prezydent. W 2010 roku był tam ambasador, w Seulu wiceminister Korolec, a w Hadze minister Sikorski. Było wiadome, że jest to krótkie spotkanie międzynarodowe i z góry zakładano, że dojść może co najwyżej do krótkiego uścisku dłoni. Obama nie przewiduje spotkania z nikim poza przedstawicielami Chin, Japonii i Korei. Mamy w tej sprawie do czynienia z jakąś histerią. Amerykanie od początku zapowiadali, że będzie to spotkanie o charakterze multilateralnym, bardzo techniczne, poświęcone sprawom nuklearnym. Polska w tych sprawach nie odgrywa ważnej roli, bo nie mamy broni nuklearnej czy elektrowni tego typu.
Po co w takim razie prezydent wziął udział w tym szczycie?
Jest to wizyta, która ma przedstawić polską wizję stosunków międzynarodowych i polskiej polityki zagranicznej. Dojdzie też do spotkania z Polonią, przedstawicielami mediów i jednym z kongresmenów. Chodzi o zamanifestowanie swojej obecności na tym wydarzeniu.
Więcej tutaj:
http://wpolityce.pl/swiat/286787-tylko-u-nas-witold-waszczykowski-o-kuli...
Jeszcze jedno, zgodzę się, że gra mediów polskojęzycznych jest wbrew interesom Polski.
Ale to chyba temat do przemyślenia dla PiS-u.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Szkoda, że "wpolityce"
29 March, 2016 - 20:35
Ale dobrze - że w ogóle opublikowało.
*
Myślisz, że PiS ma możliwość zabronić pismakom publikowania bzdur?
Chyba tylko wprowadzając autentyczną cenzurę.
Co może i nie byłoby takie złe, z mojego punktu widzenia ;), no ale PiS tego nie zrobi, o czym wiemy.
Szokujące jest coś innego. Skłonność wszystkich mediów, nie tylko "polskojęzycznych", ale i polskich - do puszczania w szybki obieg jakichkolwiek "newsów" stawiających w negatywnym świetle PiS< Prezydenta, i rząd Beaty Szydło.
Jednym słowem: jedni z premedytacją fabrykują, a drudzy plotkują jak, za przeproszeniem, baby w maglu.
A słyszała pan, pani Kowalska, Obama Dudy nie chce przyjąć. No co też pani nie powie, pani Nowakowa, to fatalnie...
I jak tu, poza nielicznymi wyjątkami (vide Janecki oraz kilku innych) mieć zaufanie do dziennikarzy, nawet tych "naszych"? Czy oni mają jakikolwiek warsztat, czy tylko bezmyślnie przepisują jedni od drugich, te przepisywanki opatrując własnymi, czasem wybitnie amatorskimi, komentarzami?
Źródła się sprawdza.
Nie pisze się na tematy, o których nie ma się większego pojęcia.
Proste? Proste.
Drogi Iwanie Sawieliewiczu, nie będziecie już kłamać przez telefon?
:)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
A to są służby polskie czy jeszcze
29 March, 2016 - 23:09
Swoją drogą - wiele osób od jakiegoś czasu pisze o konieczności wymiany kadr (np. w MSZ i ambasadach). Ze stary, PO-wskim, zaciągiem, PiS daleko nie ujedzie!
Z tego co słyszałem zmiany
30 March, 2016 - 10:31
Ale ja naprawdę nie jestem przekonany, czy w tym konkretnym wypadku ambasada polska w USA zrobiła cokolwiek nie tak.
Cała kwestia ze "spotkaniem" zostałą sztucznie rozdmuchana, wcześniej zafałśzowana i na tej bazie zaczęły się dywagacje, czy aby polski ambasador w USA...
Nie dajmy się zwariować?
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Może nieco cynicznie,
30 March, 2016 - 11:20
Ambasador jest przedstwawicielem państwa, ma realizować linię aktualnego rządu, a Schnepf prowadzi swoją politykę wizerunkową, dziwnie zbieżną z interesami RadSika.
Wywalić na twarz, choćby za jakiś drobiazg!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Jeśli - jeśli! - prowadzi
30 March, 2016 - 11:25
Z drugiej strony, jeżeli trzeba szukać "drobiazgów" czyli haków, bo nie ma innych podstaw - nie ma powodu go wywalać...
Więcej na ten temat napisałem u Grzecha. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."