Czy ludzie wierzą jeszcze w Miłość silniejszą niż śmierć?

 |  Written by Stefan Bryś  |  5

Kiedy na początku tego roku Rowen i Leizel, dwoje młodych ludzi z Filipin zdecydowało się na ślub, nic nie zapowiadało tego, że historia tej miłości zakończy się w taki sposób. Ustalili nawet już datę ślubu na 18 lipca. Niestety w maju b.r, kilka miesięcy po oświadczynach, u Rowena zdiagnozowano raka wątroby w czwartym stadium. Wyrok śmierci nieodwołalnie zapadł, a on każdego dnia powoli gasł.


Chociaż pragnęli wziąć ślub w obecności Rodziców w kościele, choroba pokrzyżowała wszystkie ich plany. Lecz czy dla prawdziwej miłości istnieją jakieś ograniczenia? Czy miłość nie jest największą radością dawania i brania? Czy przed zawarciem małżeństwa naprawdę trzeba „pomieszkać razem”?


Jednak prawdziwa miłość, ta o której uczy Jezus Chrystus, wymyka się prawom współczesnej logiki oraz zdroworozsądkowej kalkulacji. Wierna, uczciwa i piękna miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną to coś, czego nie sposób pojąć.


Pan młody, po dziesięciu godzinach od wypowiedzenia słów: „Ja Rowen biorę Ciebie za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci” umarł.
 
Jakże cudowna jest miłość, skoro cień miłości tyle bogactwa niesie i tyle radości” (W. Szekspir) 



Ceremonię ich zaślubin można obejrzeć tutaj. Oceńcie sami. Polecam

http://www.youtube.com/watch?v=MnLM5BY6UrY
 
5
5 (7)

5 Comments

Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
to pan napisał.

Kilka dni wcześniej widziałam ten filmik, a łzy ciekły mi po policzkach. I wcale nie próbowałam ich powstrzymywać. Tak rzadko jest się świadkiem tak wzniosłych momentów.

 

Obrazek użytkownika Stefan Bryś

Stefan Bryś
Dziewczynka, którą prowadzi Panna Młoda to ich dwuletnia córeczka... W tej perspektywie powstaje pytanie następujące:

- Czy jeśli uświadomimy sobie to, że jesteśmy chorzy, coś poważnie nam dolega i zmierzamy ostatecznie do śmierci zaczynamy wreszcie trzeźwo oceniać życie?

W ogóle dziwne to wszystko i chyba ktoś nieustannie "robi nas w trąbę"

<p>Jarosław Marek</p>

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
tekst o miłości to, moim zdaniem, Pieśni nad Pieśniami. Oto fragment z 8. rozdziału:

" Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu,
bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol,
żar jej to żar ognia, płomień Pański.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki.
Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko."


Jestem mężatką, wygląda na to, że szczęścliwą laugh od ponad dwudziestu lat, jeśli ślubowałam, to poważnie biorę słowa przysięgi, także to "do śmierci", więc cóż mogę dodać?
Może tylko 1Kor 13
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=298 
zachęcam do lektury, rozdział jest trochę za długi, aby w całości cytować.
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Stefan Bryś

Stefan Bryś
 nie osądzam już zwykłych ludzi, którzy wybierają taką a nie inną drogę życia. Osądzam tylko tych, którzy uczą w sposób chory psychicznie.

Patrząc na ten film to przypomina mi się Chrystus T. S. Eliota czyli "chirurg ratujący rannych". On musi przeprowadzać na każdym z nas poważną operację chirurgiczną: przeszczep serca.

Tymczasem świat wciąż tylko poklepuje nas po ramieniu. Dziękuję 

<p>Jarosław Marek</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>