Damski bokser zły i damski bokser dobry

 |  Written by Animela  |  1

Od kilku dni zarówno media, jak i politycy totalitarnej opozycji, zajmują się sprawą radnego, którego żona wrzuciła do sieci nagranie mające świadczyć o tym, że mąż - ów radny - ją maltretuje (nie oglądałam i nie słuchałam). Niejaki Kamil Sikora (mniej znanyec niż Lis Żakowski czy Olejnik, ale na pewno nie dlatego, że jest od nich mniej zaawansowany w łamaniu zasad etyki dziennikarskiej) już nawet wówczas, gdy było wiadomo, że radny zrzekł się członkostwa w PiS jakiś czas temu, nie pisał o radnym inaczej, niż o członku PiS albo przynajmniej - byłym członku PiS. Bo - wicie rozumicie - całe to faszystowskie towarzycho wykorzysta każdy brak okazji, by przypiąć jakąkolwiek łatkę znienawidzonej partii ... dzięki czemu skutecznie polityką pogrzebano fakt, że chodzi - najprawdopodobniej - o ogromną tragedię. Dziś, między innymi dzięki panu Sikorze, wobec nieszczęsnej żony wytworzyła się atmosfera podejrzliwości: czy to aby nie pan Sikora napuścił na męża? ..

Oczywiście, totalitaryści spod znaku "ośmiorniczka, wino po osiemset zeta za publiczne pieniądze i ch.j. d..a i kamieni kupa", w bersekerskim szale bitewnym, nie jest w stanie zrozumieć, jak ogromną szkodę właśnie wyrządzają maltretowanym kobietom!

Bo tej - podobno - maltretujący mąż to były PiS-owiec i można jego żoną walnąć, niczym sztachetą na weselu, w cały PiS, a nawet - w JarKacza!

Na moje nieszczęście, w przeciwieństwie do obozu antypisu, jestem obdarzona zarówno dobrą pamięcią, jak i poczuciem przyzwoitości wyniesionym z domu (i to jest, niestety, ogromna wada wszystkich PiS-owców, którzy nie potrafią albo nie chcą dzielić złych ludzi na złych, bo z opozycji, i dobrych, bo naszych) i pamiętam doskonale sprawę osławionego doktora Mirosława G., "chirurga o złotych rękach", o którym zły minister Ziobro powiedział, że nikt więcej przez tego pana nie będzie pozbawiony życia (pamiętam też doskonale nagranie ze szpitala, gdzie dr G. namawiał innego lekarza do odłączenia pacjenta od aparatury podtrzymującej życie, bo przecież inaczej spędzi długi weekend na sali - polecam: wstrząsający materiał!). Pamiętają państwo wyssaną naprędce z brudnego paluchu od nogi historię o zapaści przemysłu przeszczepów (w rzeczywistości zapaść rozpoczęła się PRZED wystąpieniem Ziobry). A pamiętają Państwo jeszcze małżonkę zacnego doktora Mirosława G. (którego niemieckie prawo ścigało z powodu śmierci niemieckiego pacjenta - rzeczywistość bywa ciekawsza, niż wszelkie bajki!), posiadaczkę BŁĘKITNEJ KARTY? ....

Otóż - gdzieś tak koło roku 2010 (czyli lata świetlne po rządach Ziobry) żona doktora Mirosława G. przyznała się w mediach, że przez całe lata mąż ją maltretował. Nie tylko fizycznie - a jako lekarz wiedział, jak bić, żeby ewentualna obdukcja była dla niego łaskawa), ale i psychicznie. Kulturalna, wykształcona kobieta, skrzypaczka - miała niebieską kartę, bo mąż traktował ją jak szmatę. Jak wyznała publicznie - całymi latami bała się o swoje życie ...

A co najbardziej wstrząsające, to reakcja antypisu na wyznanie żony "chirurga o złotych rękach". Otóż - została potraktowana jak szmata. JAK SZMATA. Dokładnie tak, jak ją traktował mąż, znany chirurg. Wówczas się jeszcze tej nieprawdopodobnej znieczulicy dziwiłam. Dziś, po beztroskim wyznaniu obywatela Żakowskiego Jacka (fanatycznego orędownika konwencji antyprzemocowej!), że dzieci (Kijowskiego) muszą cierpieć, gdy ojcowie idą na wojnę z PiS, przestałam się dziwić.

Pozostało wyłącznie uczucie obcowanie z czymś obrzydliwym, ohydnym, cmentarnym - bo taki jest właśnie cały antypis.
5
5 (2)

1 Comments

Obrazek użytkownika stronnik

stronnik
Powinnismy miec w pamięci że nie żyjemy w normalnym  - normalnym wedle naszych odwiecznych norm, państwie. Nasi współobywatele to często zimni cynicy, wychowani w domach gdzie religijność bywała wyśmiewana przy stole zastawionym świątecznymi potrawami. Bywałem świadkiem takich gorszących scen. Z tych rodzin wyszli ludzie kalecy moralnie i intelektualnie, mimo pokończonych uczelni, zdobytych tytułów. Odarci z ducha rządzą sie w swoim watpliwej jakości życiu, zasadami które najkrócej  można strreścić jako życie według każdej zasady byleby mi pasowała. A że po drodze wyrządzają komuś krzywdę? I zawsze gdy myślę badź piszę na podobny temat, zadaję sobie pytanie o to skąd w tych ludziach się to wzięło? W części są to potomkowie nie-polaków. Ale część z nich została zarażona tym bakcylem wschodu przez rezygnację ich antenatów z życia godnego. I gdy tak rozmyśałem nad tym, doszedłem do wniosku, że taki prosty i zrozumiały scenariusz tego, jak się to odbywało, pisało nasze życie w PRLu. Kończyl człowiek studia, rozglądał się za jakąś pracą, która w tamtych realiach dawała by jakieś godne zarobki i perspektywę przyszłości. I nagle, jak spod ziemi (niemal dosłownie, jeśli pieklo rzeczywiście znajduje się pod nami) wyrastał przed człowiekiem jakiś inny, uprzejmy i usłużny człowiek. Proponowal jakieś nieformalne spotkanie by omówić wspolnie przyszłość młodego kolegi. I to wtedy zapadała decyzja że skoro wszyscy mądrzy ludzie, koledzy, koleżanki tak robią to czemu ja miałbym być goszy? I wielu podpisywalo ten osobliwy  cyrograf z diabłem wstępując do partii, do organizacji młodzieżowej itp. Wtedy wydawało się to dosyć niewinne, wręcz zwyczajne, bo wszyscy "którzy mieli trochę oleju w glowie " tak robili. Naiwni i nieświadomi kryjących sie możliwości pozostawali przez długie lata, bez mieszkania, bez samochodu, bez możliwości wyjazdu za granicę. I to właśnie zaprzedanie się złu, komunistycznemu, mafijnemu i degradującemu każdego kto się zabawiał z nimi, jest przyczyną naszych problemów. To tamto zło, dziś odciska z całą mocą swoje piętno na nas wszystkich. Jesteśmy skażeni tym złem czy tego chcemy czy nie. Tamci ludzie nie zniknęli. Oni nadal są i są przywiazani do tamtego swiata i tego jak on funkcjonował. A zło które do nas przyszło charakteryzuje się między innymi pogardą dla życia. Doswiadczaliśmy tego jako naród aż nadto wiele razy. To co widzimy w postawach, reakcjach tych ludzi to właśnie TAMTO zło.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>