Wlecieli nad Polskę z Ukrainy niezauważeni przez radary

 |  Written by Ursa Minor  |  0

fot
Po dokładnym przeszukaniu terenu funkcjonariusze SG odnaleźli 50 pudeł, w których łącznie znajdowało się 25 tys. paczek papierosów (fot. policja)

Pod osłoną nocy dwupłatowy samolot z Ukrainy zrzucił na terenie Polski 50 pakunków, zawierających w sumie 25 tys. paczek papierosów. Podniebni przemytnicy wlecieli na teren na naszego kraju, niezauważeni przez radary. Most powietrzny odkrył jednak patrol lotniczy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Pogranicznicy w swoim helikopterze PZL Kania patrolowali w nocy z wtorku na środę granicę z Ukrainą. Krótko po północy otrzymali informację, że w miejscowości Zawadówka (pow. chełmski) zauważono niezidentyfikowany obiekt latający, który wleciał do Polski od strony Ukrainy. Po chwili załoga śmigłowca zauważyła dwupłatowy samolot, który krążył nad jednym z pól. Spod maszyny wysypywały się jakieś pakunki. Jednak nim pogranicznicy dolecieli na miejsce, samolot odleciał na wschód.

Zrzut

Piloci oświetlili teren zrzutu mocnym reflektorem, aby przepędzić ewentualnych odbiorców kontrabandy. Byli przekonani, że trafili na próbę przemytu papierosów. I rzeczywiście. Wezwani na pomoc ich koledzy z patrolu zmotoryzowanego zaczęli zabezpieczać teren. O ile odbiorcy zrzutu zdążyli się ulotnić, zapewne już w momencie pojawienia się helikoptera, to jednak nie zabrali żadnego pakunku.

A te były porozrzucane na kilku hektarach pól i zarośli. Choć większość kartonów wylądowała na ziemi, to jednak część z nich pogranicznicy musieli zdejmować z drzew. Po dokładnym przeszukaniu terenu funkcjonariusze SG odnaleźli 50 pudeł, w których łącznie znajdowało się 25 tys. paczek papierosów. Wszystko warte ponad 330 tys. zł. Teraz pogranicznicy i prokuratura ustalają organizatorów przemytu.
Nieoficjalnie strażnicy wskazują, że tajemniczym intruzem był najprawdopodobniej dwupłatowy An-2 (fot. policja)
Podniebny szlak tytoniowy

Nieoficjalnie strażnicy wskazują, że tajemniczym intruzem był najprawdopodobniej dwupłatowy An-2. Wywodząca się z lat 40. radziecka maszyna jest wciąż bardzo popularna w krajach byłego ZSRR. Tym bardziej, że „antek” uważany jest za samolot niezawodny i łatwy w pilotażu. Jednak jego największą zaletą jest to, że po wymontowaniu siedzeń może zabrać do dwóch ton ładunku. Dlatego jest idealny dla przemytników papierosów, którzy od jakiegoś czasu przerzucają towar do Polski drogą lotniczą.

Identyczna maszyna rozbiła się na Ukrainie niemal rok temu. Za jej sterami siedziało dwóch polskich pilotów, którzy zginęli na miejscu. „Antek” regularnie latał z nielegalnymi ładunkami papierosów do Polski.
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>