
Za wolność waszą i naszą – to hasło znane jest Polakom jak żadnemu innemu narodowi.
Nikt tak, jak my – Polacy – nie potrafi chyba zrozumieć tych, którzy za wolność gotowi są płacić własnym życiem. Dziś potrafimy też zrozumieć Ukraińców, jak żadna inna europejska nacja.
Rozumiemy ich jednak jako - My Naród.
Władze państwowe nie zrobią nic więcej, niźli robi świat, czyli niczego, co mogłoby stanowić realną pomoc dla tych, do których dziś strzela Berkut. Przykro to powiedzieć, ale rozczarowuje także opozycja i dzisiejsza deklaracja Jarosława Kaczyńskiego o "jedności z rządem" w sprawie ukraińskiej. Czy to nie z sejmowej mównicy powinny dziś paść słowa o tym, że odpowiedzialność za mordy na ukraińskich patriotach spada także na Putina? Czy nie powinien się pojawić apel o opuszczenie przez ekipy demokratycznych państw igrzysk olimpijskich w Soczi?
Wszystkie instytucje UE kompromitują się. Przywódcom nie udało się wczoraj dodzwonić do Janukowycza, ale ostatniej nocy doszło do rozmowy telefonicznej Janukowycza z Putinem. Kompromituje się MKOL, który nie wyraził zgody nawet na występ ukraińskich sportowców z czarnymi opaskami na rękawach, przywdzianymi na znak solidarności z protestującym Majdanem.
Pojawiały się obawy o to, jak ułożą się polskie stosunki z Ukraina jeśli do głosu dojdą ostatecznie ukraińscy nacjonaliści. To jest oczywiście ważki problem i trzeba będzie może nawet kiedyś stanąć z nim twarzą w twarz. Dziś jednak powinniśmy okazać Ukrainie swoją solidarność i wesprzeć ją w jej drodze do wolności. Zwykłą ludzką solidarność – taką, jaką winno się zawsze okazywać słabszym.
Patrzę od wczoraj na sceny rozgrywające się w Kijowie i przypominają mi się czołgi i wozy opancerzone na naszych polskich ulicach. Stają mi przed oczami szeregi ZOMO-wców walących pałami w tarcze i pamiętam strach, jaki wtedy czułam i jak trudno było nad nim zapanować.
Nie płonęły jednak ulice, jak dziś w Kijowie, więc dziś tym bardziej podziwiam odwagę i determinację ludzi na kijowskich barykadach.
Wspierajmy ich tak, jak potrafimy – choćby nawet jedynie dobrą myślą i modlitwą.
Niech nasze wątpliwości, jeśli je mamy, rozwieje przypomnienie sobie słów Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które dziś brzmią wyjątkowo aktualnie: „Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”.
A teraz trochę najnowszych informacji, bo wydarzenia na Ukrainie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie udało się w nocy siłom Janukowycza zdławić rewolucji. Mało tego – rozruchy zaczynają ogarniać cały kraj. W regionach protestujący zajmują gmachy państwowych instytucji, miejscowej administracji i posterunki milicji, która niejednokrotnie przyłącza się do nich. Opozycja tym samym ma dostęp do magazynów broni.
Dwie godziny temu protestujący zajęli gmach Poczty Głównej w Kijowie i budynek Radia i Telewizji.
Niestety poraża liczba ofiar z ostatniej doby. Potwierdzonych jest co najmniej 26 osób zabitych, a około tysiąca jest rannych, z których ponad 170 w stanie ciężkim. Szpitale kijowskie mają problem z przyjmowaniem kolejnych rannych, dlatego zorganizowano szpital polowy także w jednej z kijowskich cerkwii. Rannych w zamieszkach zostało 27 dziennikarzy. Jeden został zabity - wywleczono go z auta i zastrzelono. Niedawno wyszedł ze szpitala, bo w poprzednich zamieszkach na Majdanie był raniony w oko.
Na dziś planowana jest w Warszawie demonstracja w geście solidarności z Ukrainą, która rozpocznie o godzinie 19 przed ambasadą Niemiec przy ul. Jazdów 12. Następnie planowane jest przejście pod KPRM. Demonstracja zakończy się pod ambasadą Federacji Rosyjskiej.
Jest też prośba o rozpowszechnianie apelu, który wkleiłam pod poprzednią notką, a tutaj powtarzam.
B. Maślankiewicz z TVRepublika 15 minut temu napisał na TT, że uliczne lampy zostały wyłączone. Protestujący obawiają się szturmu.
Nikt tak, jak my – Polacy – nie potrafi chyba zrozumieć tych, którzy za wolność gotowi są płacić własnym życiem. Dziś potrafimy też zrozumieć Ukraińców, jak żadna inna europejska nacja.
Rozumiemy ich jednak jako - My Naród.
Władze państwowe nie zrobią nic więcej, niźli robi świat, czyli niczego, co mogłoby stanowić realną pomoc dla tych, do których dziś strzela Berkut. Przykro to powiedzieć, ale rozczarowuje także opozycja i dzisiejsza deklaracja Jarosława Kaczyńskiego o "jedności z rządem" w sprawie ukraińskiej. Czy to nie z sejmowej mównicy powinny dziś paść słowa o tym, że odpowiedzialność za mordy na ukraińskich patriotach spada także na Putina? Czy nie powinien się pojawić apel o opuszczenie przez ekipy demokratycznych państw igrzysk olimpijskich w Soczi?
Wszystkie instytucje UE kompromitują się. Przywódcom nie udało się wczoraj dodzwonić do Janukowycza, ale ostatniej nocy doszło do rozmowy telefonicznej Janukowycza z Putinem. Kompromituje się MKOL, który nie wyraził zgody nawet na występ ukraińskich sportowców z czarnymi opaskami na rękawach, przywdzianymi na znak solidarności z protestującym Majdanem.
Pojawiały się obawy o to, jak ułożą się polskie stosunki z Ukraina jeśli do głosu dojdą ostatecznie ukraińscy nacjonaliści. To jest oczywiście ważki problem i trzeba będzie może nawet kiedyś stanąć z nim twarzą w twarz. Dziś jednak powinniśmy okazać Ukrainie swoją solidarność i wesprzeć ją w jej drodze do wolności. Zwykłą ludzką solidarność – taką, jaką winno się zawsze okazywać słabszym.
Patrzę od wczoraj na sceny rozgrywające się w Kijowie i przypominają mi się czołgi i wozy opancerzone na naszych polskich ulicach. Stają mi przed oczami szeregi ZOMO-wców walących pałami w tarcze i pamiętam strach, jaki wtedy czułam i jak trudno było nad nim zapanować.
Nie płonęły jednak ulice, jak dziś w Kijowie, więc dziś tym bardziej podziwiam odwagę i determinację ludzi na kijowskich barykadach.
Wspierajmy ich tak, jak potrafimy – choćby nawet jedynie dobrą myślą i modlitwą.
Niech nasze wątpliwości, jeśli je mamy, rozwieje przypomnienie sobie słów Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które dziś brzmią wyjątkowo aktualnie: „Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”.
A teraz trochę najnowszych informacji, bo wydarzenia na Ukrainie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie udało się w nocy siłom Janukowycza zdławić rewolucji. Mało tego – rozruchy zaczynają ogarniać cały kraj. W regionach protestujący zajmują gmachy państwowych instytucji, miejscowej administracji i posterunki milicji, która niejednokrotnie przyłącza się do nich. Opozycja tym samym ma dostęp do magazynów broni.
Dwie godziny temu protestujący zajęli gmach Poczty Głównej w Kijowie i budynek Radia i Telewizji.
Niestety poraża liczba ofiar z ostatniej doby. Potwierdzonych jest co najmniej 26 osób zabitych, a około tysiąca jest rannych, z których ponad 170 w stanie ciężkim. Szpitale kijowskie mają problem z przyjmowaniem kolejnych rannych, dlatego zorganizowano szpital polowy także w jednej z kijowskich cerkwii. Rannych w zamieszkach zostało 27 dziennikarzy. Jeden został zabity - wywleczono go z auta i zastrzelono. Niedawno wyszedł ze szpitala, bo w poprzednich zamieszkach na Majdanie był raniony w oko.
Na dziś planowana jest w Warszawie demonstracja w geście solidarności z Ukrainą, która rozpocznie o godzinie 19 przed ambasadą Niemiec przy ul. Jazdów 12. Następnie planowane jest przejście pod KPRM. Demonstracja zakończy się pod ambasadą Federacji Rosyjskiej.
Jest też prośba o rozpowszechnianie apelu, który wkleiłam pod poprzednią notką, a tutaj powtarzam.
B. Maślankiewicz z TVRepublika 15 minut temu napisał na TT, że uliczne lampy zostały wyłączone. Protestujący obawiają się szturmu.
Jeśli ktoś chce oglądać relację na żywo z Kijowa, to najlepiej tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=Y_LFrMcoEm4#t=1449487
(14)
79 Comments
Ellenai,
19 February, 2014 - 17:51
Ludziom Janukowycza puszczaja wszelkie hamulce, w Chmielnickim protestujący zostali ostrzelani z broni maszynowej.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/74647-wstrzasajacy-film-z-ukrainy-kobieta...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
19 February, 2014 - 18:22
Od wczoraj trudno mi zebrać myśli. Jak zywe przesuwają mi się przed oczami obrazki z polskiej ulicy sprzed lat. Pamiętam gryzący dym i ten charakterystyczny zapach gazu łzawiącego, zanim jeszcze zaczyna szczypać w oczy. Przypomniał mi się także "pieszczotliwy dotyk" ZOMO-wskiej pały na plecach. Dobrze, że tylko jeden, bo pamiętam też twarze moich znacznie dotkliwiej pobitych przez ZOMO przyjaciół. Miałam szczęście. Dziś juz nie dałabym rady uciec.
Z tym większym szacunkiem i podziwem patrzyłam na ukraińską starszą kobietę, która wydobyła jakiegoś człowieka spod pał berkutowców. Ten filmik krąży w sieci.
Głęboko wierzę, że wygra Wolna Ukraina. I mam nadzieję, że nie da się ogłupić żadnym "okrągłym stołem". Może to i dla nas, Polaków, będzie wreszcie jakiś sygnał...
A propos politycznego wsparcia, to do Kijowa pojechał dziś Radek Sikorski. Nie wiem po co komu tam ten podnóżek Putina. Nie wystarczyłby SMS do Janukowycza: "winni są obrońcy Majdanu, pozostaje ustalić kto ich do tego nakłonił" ?
Ellenai,
19 February, 2014 - 18:55
Gdyby miał pojechać w sprawach Polski, w życiu nie przerwałby urlopu. Ale skoro Unia wzywa....
po pleckach może poklepią, kilka uśmiechów zaserwują!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Za TVRepublika
19 February, 2014 - 17:53
Trwają akcje poparcia, zbiórki pieniędzy i leków na rzecz protestujących na Ukrainie. W Kijowie są wolontariusze, którzy obserwują przypadki naruszenia praw człowieka i pomagają rannym. Ich relację z Kijowa na bieżąco można obserwować na stronie: www.maidan24.pl
Pieniądze dla protestujących na Ukrainie zbiera Fundacja "Edukacja dla Demokracji".
Jak poinformowała, środki będą przekazywane na pomoc osobom represjonowanym i rannym w czasie demonstracji. Numer rachunku Fundacji to: 18 1240 1037 1111 0010 4591 0813.
W Warszawie datki można też wpłacać do skarbonki w cerkwi greckokatolickiej oo. Bazylianów przy ul. Miodowej 16.
Także Caritas Polska zwróciła się z apelem o pomoc dla Ukrainy. Caritas zbiera fundusze na zakup leków i żywności dla potrzebujących.
Wpłaty można dokonać na konto Caritas Polska PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384
z dopiskiem "Ukraina”.
Z kolei na stronie Amnesty International można podpisać petycję do prezydenta Wiktora Janukowycza. Na sobotę zaplanowany został też maraton pisania listów w obronie aktywistów, demonstrantów z Euromajdanu. W akcji "Państwo, miasto" będzie można uczestniczyć przy ul. Andersa 29 w godz. 10-18.
http://telewizjarepublika.pl/w-calej-polsce-akcje-i-zbiorki-na-rzecz-ukr...
jadę
19 February, 2014 - 18:33
Nurni
19 February, 2014 - 19:49
Powodzenia.
Germario
19 February, 2014 - 23:49
Wróciliśmy bezpiecznie. Może Nurni zechce zdać relację, bo był dłużej.
Ja się paskudnie spóźniłam, więc ominęło mnie, podobno doskonałe, przemówienie Adama Borowskiego - honorowego konsula Czeczenii.
Najwazniejsze, że protestujący dzisiaj w nocy wreszcie odpoczną, choć wygląda na to, że nie wierzą tak do końca Janukowyczowi w dotrzymanie rozejmu. I dobrze, że nie wierzą.
byliscie????
20 February, 2014 - 10:29
jestem zaniepokojony obrazami z majdanu.
nieporozumienie
20 February, 2014 - 11:41
nurni
20 February, 2014 - 11:56
tu
20 February, 2014 - 12:03
Nie wiem czemu zostało zrozumiane że jedziemy na Ukraine.
zresztą tam potrzebny jest paszport...A po co europejczykowi paszport?
Ellenai
20 February, 2014 - 11:24
Jeżeli dobrze zrozumiałem to wróciliście cali i zdrowi.
Cieszę się bardzo i serdecznie pozdrawiam z wyrazami szacunku.
germario
Germario
20 February, 2014 - 12:04
Na każdej demonstracji spotyka się znajome twarze.
A z Nurnim akurat - co nie jest specjalną tajemnicą - jesteśmy zaprzyjaźnieni od lat i na niektóre z nich czy na Marsz Niepodległości zdarza nam się chodzić razem.
Dopiero dziś dowiedziałam się, że odbywały się niemal jednoczesnie dwie pikiety - ta druga, przed ambasadą Ukrainy, zgromadziła podobno więcej ludzi. Po zakończeniu tamtej pikiety, część osób dotarła jednak stamtąd także i pod niemiecką ambasadę.
Ellenai
19 February, 2014 - 20:06
To tak po ludzku,jest przykro,że tylu ludzi zgineło,a setki są ranne.
Tak było i u nas 1956r,1970r1976r 1981r,widać trzeba spory zapłacić haracz,śmierci, by stać się wolnym narodem,
Tymbardziej ja to widziałrm na własne oczy,w grugniu 1970r na wybrzeżu
pozdrawiam
Ta noc
19 February, 2014 - 22:40
Ale nie jest dobrze.
Dzisiaj w obwodzie lwowskim ogłoszono zniesienie jurysdykcji rządu Ukrainy.
Wyznaczono samozwańczy "Parlament Ludowy", który "spełniając wolę mas ponosi pełną odpowiedzialność za losy terytorium i ich mieszkańców". Tak mniej więcej brzmią słowa proklamowane na stronie internetowej lwowskiego sejmiku. Wszystko to wygląda bardzo poważnie, a wiadomo to dobrze, że urzędy zajmują właśnie bojówkarze nowożytnych nacjonalistów ukraińskich.
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chaos-ukrainie-dziesiatki-zabitych-zaczyna-sie-secesja-zachodniej-czesci
_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
ta noc
20 February, 2014 - 10:31
na scenie pokazuja kule i gilzy od kalacha oraz naszywki z rekawow ROSYJSKICH mundurow.
Nostromo
20 February, 2014 - 12:09
Już wczoraj była obawa, że rozejm nie zostanie dotrzymany przez Janukowycza.
Od rana dziś patrzę z przerażeniem na te wszystkie doniesienia.
Strzelają nawet do ratowników medycznych, którzy noszą kamizelki z wyraźnym czerwonym krzyżem.
W tej chwili
20 February, 2014 - 11:45
Coraz więcej dowodów potwierdzających udział wojska rosyjskiego w pacyfikacji Majdanu.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
all
20 February, 2014 - 12:17
Teraz
20 February, 2014 - 12:12
Obraz
20 February, 2014 - 12:13
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Kolejne informacje
20 February, 2014 - 12:25
To jakiś koszmar. Zginęło już dzisiaj co najmniej 35 osób. Milicja wycofała się z Majdanu, ale snajperzy nadal strzelają z broni maszynowej. O obecności rosyjskich oddziałów w Kijowie mówiło się już od dawna, teraz jednak zaprezentowano dowody – naszywki jednego z oficerów MSW biorących udział w szturmie na Majdan.
Jednocześnie podobno we Lwowie wojsko i milicja przeszły na stronę protestujących.
Z kolei w Użohorodzie milicja i funkcjonariusze Berkutu porzucili swoje posterunki i również dołączyli do demonstrantów. Mówi się, że jedynym ratunkiem dla Majdanu jest przybycie dwóch dywizji, które przeszły na stronę demonstrantów, a ludzie mają nadzieję, że one dotrą.
Brakuje chirurgów.
Euromaidan PR
20 February, 2014 - 12:27
BREAKING NEWS!! W najbliższym czasie # Janukowycz chce wprowadzić stan wyjątkowy w # Ukrainie. TV, telefon, internet może być zablokowany.
Euromaidan
20 February, 2014 - 12:48
According to information from secure line between Pres. and #berkut state of emergency will be called at 14:30
Stan wyjątkowy ma być wprowadzony o 14.30
Kraków
20 February, 2014 - 12:50
Idiotka
20 February, 2014 - 13:15
dopadl mnie
20 February, 2014 - 13:56
Nie wiem
20 February, 2014 - 14:04
Powinna jeszcze przebrać się w niebieski kostiumik i żółtą czapeczkę i dać się sfotografowac z kijem - żeby było wiadomo, że to konkretnie o Kijów się rozchodzi...
Mnie całkiem nie do śmiechu. Ta kretynka na co dzień rządzi moim miastem.
dalsze ofiary
20 February, 2014 - 13:31
Polskie szpitale dla Majdanu
20 February, 2014 - 13:37
Szpitale podległe MSW w całym kraju są przygotowane na ewentualne przyjmowanie poszkodowanych Ukraińców.
Według informacji przekazanych przez rzecznika służby zdrowia MSW Jarosława Buczka, obecnie 11 pacjentów z Kijowa przyjął szpital w Warszawie, kolejnych trzech pacjentów jeszcze dziś ma być przetransportowanych do stolicy.
Euromajdan i Sąd...
20 February, 2014 - 14:02
Głęboko poruszyły mnie modlitwy i suplikacje - Święty Boże... Ale szczególnie mocno uderzyła mnie krótka nauka jednego z prawosławnych księży (pop - to określenie raczej poniżające, obraźliwe dla nich) - cytuję z pamięci, we własnym tłumaczeniu - "Oficerowie berkutu! Pamiętajcie, że nawet jeśli ludzki sąd was uniewinni, to staniecie kiedyś przed Sądem i Sędzią Najwyższym, to będzie Sąd prawdziwy..."
Przed tym Sądem staną również nasi, pożal się Boże, "przywódcy".
Nic pogodnego, ani pocieszającego nie usłyszałam od wczoraj, dlatego wspomnę dzisiejszy sen - śniło mi się, że umarł tow. Jaruzelski. Właściwie - bez żadnej radości - pomyślałam, że właśnie poszedł na Sąd...
Prędzej lub później - czeka to "naszą Hanię kochaną" i całe platformerskie towarzystwo. Szczerze życzę im, aby ktokolwiek z nich, choć jeden człowiek , prawdziwie nawrócił się... Ale to chyba tylko tzw "pobożne życzenia".
Hmm...
20 February, 2014 - 14:05
O ile jestem w stanie zrozumieć humanitaryzm - zawsze to źle, gdy giną ludzie - o tyle absolutnie nie zgadzam się z powszechnie lansowaną tezą, jakoby "wolność" Ukrainy była dla nas sprawą fundamentalną. Jeśli górą będzie stronnictwo prorosyjskie to dla nas nic dobrego, ale jeśli "prounijne" - też niedobrze. Właśnie zachodnia Ukraina, ta bardziej "europejska", jest również zdecydowanie antypolska.
Słuchajcie, naprawdę mamy przejmować się losem narodu, który na cokołach swoich pomników stawia mordercę z czasów II wojny światowej? I to mordercę Polaków.
Wiesza się psy naq Niemach (i słusznie), że lansują tezę, jakoby zbrodni wojennych dokonywali u nich tajemniczy bezpaństwowi "naziści". Tak, ale póki co Niemcy nie zafundowali sobie pomnika, na przykład, Hansa Franka. A nasi "bracia" ze wschodu - i owszem, zrobili coś takiego... Nie pamiętamy?
Nie, ja im zdecydowanie życzę jak najgorzej. Przepraszam, Ellenai, ale hasło "za wolność waszą i naszą" w tym wypadku zupełnie na mnie nie działa. Polacy nie potrafili póki co zapewnić sobie wolności - mają zamiast tego zajmować się wrogim nam narodem i jego problemami? Tak, z dobrego serca? Czy w imię ideałów?
Dobre serce jest jak najbardziej wskazane - w życiu prywatnym i na co dzień, nie w polityce. A z ideałami należy uważać - jak się krokodylowi poda pomocną dłoń, kończy się zazwyczaj konsumpcją całej ręki.
Wybrali sobie "bracia" Janukowycza - to go mają. Zresztą, prawdą jest, że nie wszystkie narody dojrzały do wolności, nie wszystkie dojrzały do demokracji. Im dalej na wschód, tym większe tęsknoty za zamordyzmem, mocną ręką, batiuszką i carem. A konflikty rozstrzygane bywają właśnie tak, jak obserwujemy u naszego sąsiada. Kwestia mentalności, historycznych uwarunkowań, realiów.
Biedni Ukraińcy. Cóż, być może, raczej nie mam zadatków na bycie Matką Teresą. Ale jakoś bardziej mnie wzrusza los - żeby nie szukać daleko - Polaków bez domu, pracy, Polaków żyjących w nędzy. Polaków, którzy nie mają gdzie się... leczyć.
pozdrawiam serdecznie
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Krótko, Max
20 February, 2014 - 14:21
To są niewinni ludzie, do których strzela się jak do kaczek.
To im współczuję, a nie tym, którzy prowadzą politykę taką czy inną.
Nie zrozumiemy się w tej kwestii.
Obawiam się, że się nie
20 February, 2014 - 14:46
Każdego człowieka, który umiera, szczególnie śmiercią nagłą, szkoda, na całej ziemi.
Rosjanie, Ukraińcy, Niemcy - to narody, które wielokrotnie okazywały nam swoją wrogość (i okazują dalej). Nie mamy powodów ich kochać i dobrze życzyć państwom, w którym żyją. Oczywiście i w stadzie czarnych owiec znajdzie się czasem biała, nie generalizujmy, są wyjątki.
I nie jest to kwestia "polityki" - po prostu konstatacja, że są nam niechętni, że albo chcieliby nas wziąć pod but ( w różnej formie), albo zmusić do "zapłaty" za swoje "krzywdy" w innej formie.
A że bardziej zależy mi na Polakach, niż na Ukraińcach - to dla mnie raczej naturalne.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max,
20 February, 2014 - 15:26
To nie jest bunt banderowców przeciwko przyjaznemu nam rządowi, ale wojna Putina z Ukraińcami, na razie jeszcze prowadzona rękami Janukowycza i jego specnazu, ale za chwilę pewnie już oficjalnie wejdą tam siły rosyjskie.
Na rozliczanie ich stosunku do Polaków przyjdzie czas, jeśli skończy się wojna. Wtedy wszystkie nieprzychylne nam działania i wypowiedzi powinny byc ostro punktowane.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Jeszcze dopowiem
20 February, 2014 - 15:31
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
http://www.polskatimes.pl
20 February, 2014 - 16:38
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
O, zacznijmy od tej "wolności
20 February, 2014 - 16:13
Część Ukraińców, powiedzmy że połowa (lekkim awansem), sprzeciwiła się decyzji Janukowycza - chcą do UE. Ale członkostwo w UE nie jest synonimem wolności, z ich punktu widzenia można powiedzieć, że, co najwyżej, mniejszym złem.
Słyszałaś co powiedział Władimir Bukowski o wydarzeniach na Ukrainie? Bukowski, któremu nikt nie zarzuci sympatii do Putina...
W skrócie: że głupi ci Ukraińcy, petlę sobie na szyję zakładają. Gospodarka ukraińska nijak nie jest przygotowana ani przystosowana do standardów (czy też "standardów") unijnych. Czeka ich krach. I nawety pompowanie w Ukrainę pieniędzy 'a la Grecja' nie pomoże. Ze Ukraina raczej powinna ubiegać się o członkostwo w NATO (tak, NATO dalej istnieje) bo to i zdrowsze, i lepsze gwarancje dawałoby niż Unia. Ilepiej zabezpieczałoby przed Rosją.
Całkiem rozsądnie mówi.
Zostawmy Bukowskiego. Janukowycz podjął decyzję jaką podjął, będąc - jednak (nikt szachrajstw wyborczych nie udowodnił, więc tak należy przyjąć) legalnie wybranym prezydentem. Wybranym przez Ukraińców. Czyli protesty na Majdanie są protestami przeciwko legalnie wybranej władzy. Władzy, która jest ohydnie wręcz prorosyjska i stosuje teraz drastyczne środki, to prawda - ale protesty te są w swojej istocie ANTYDEMOKRATYCZNE, wbrew demokracji, którą większość PT Blogerów i Komentatorów ceni jako wartość samą w sobie. Uwaga cokolwiek na marginesie, ja demokracji nie mam w wielkim poważaniu - ale jednak, fakty...
Tu nie chodzi o "banderowców". Chodzi o nastawienie narodu ukraińskiego do nas, gdzie banderowcy są tylko najbardziej jaskrawym wyrazem niechęci do Polaków i wszystkiego co polskie. Podobne historyjki jak opowiedziana przez Signę słyszałem wiele razy, płonące polskie tiry na drogach to nie są mity. Ze oficjalnie uznany "gieroj" Bandera solą mi w oku, to inna sprawa.
Nie, Szary Kocie, pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Nie tylko wyhaftowane na sztandarach idee są ważne, ważne jest także komu pomagamy i w czyim interesie. Przeklęty mesjanizm i przeklęty panslawizm ciągną się za nami jak koci ogon - zapytam się tak: kto, z perspektywy historycznej, kiedykolwiek nam pomógł? Jaki naród? Kogokolwiek byś nie wymieniała nie będzie tam ani Rosjan (począwszy od czasów Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, powiedzmy), ani Niemców, ani Ukraińców. Nie, oni nam szkodzili: z rozmysłem, na różne sposoby.
Mówisz, na rozliczenia będzie czas potem. 25 lat nie wystarczyło - a teraz się w naszych "braciach Słowianach" duch pokory i skruchy obudzi? Nie, nie sądzę.
Dalej - to nie jest konflikt dobrego ze złym. To konflikt złego ze złym. Popatrz, jak wyglądała Ukraina rządzona przez frakcję prozachodnią? Praktycznie takie samo bagno jak Rosja. Korupcja, mafia, oligarchowie. Tylko gorzej zorganizowane wszystko, mniejsze siły zbrojne, no i pod bokiem silniejszego sąsiada. O tym pisałem stwierdzając, że pewne narody nie bardzo zasługują na wolność i demokrację. I chyba ich nie chcą. I nie potrzebują.
Prywatnie mogę współczuć rodzinom ofiar, mogę potępić brutalne akcje sił "porządkowych" (cydzysłów intencjonalny). Natomiast, patrząc na interesy polskie, uznaję sentymentalizm za zbędny, jesli nie szkodliwy. Gdybyśmy mieli lepszą pozycje dyplomatyczną, gdybyśmy dysponowali czymś na kształt armii, gdyby Polska cokolwiek znaczyła, jak powinna, byłby to idealny moment, aby walczącej o "wolność" Ukrainie istotnie udzielić poparcia, w zamian za (nie, nie za darmo!) określone korzyści, ekonomiczne i inne...
W polityce miejsce na sentymenty jest tylko wtedy, gdy stoją za nimi realne korzyści. Pamiętasz naszą rozmowę o Napoleonie? Nie jest tak, niestety, że jak my komuś pomożemy, to oni nas potem we wdzięcznej pamięci zachowają i, jak trzeba, też pomogą. Ani się tego nie należy spodziewać, ani wymagać. Nie w polityce.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Zacznę od tych
20 February, 2014 - 16:51
Napisałeś:
"W polityce miejsce na sentymenty jest tylko wtedy, gdy stoją za nimi realne korzyści."
Nie jestem geniuszem politycznym, mogę się mylić ;) , ale uważam, że wyrwanie Ukrainy z rosyjskich łapsk, to JEST nasz interes.
Zaprzeczasz, że to walka o wolność. Nie znamy ich prawdziwych motywów, znamy tylko deklaracje. Wim, że Janukowycz został wybrany w wyborach demokratycznych, choć nigdy nie wiadomo, czy to nie ruskie serwery liczyły głosy. Wiem też, że część ludzi, szczególnie ze wschodu, popiera Janukowycza.
Pojawia mi się jednak ciągle pytanie - czy dla członkostwa w UE, ci którzy walczą, oddawaliby życie???
Myślę, że sprzeciw wobec decyzji Janukowycza to był tylko pretekst, iskra zapalna i że teraz chodzi już o znacznie więcej.
Może to zabrzmi patetycznie, ale tak, myślę, że chodzi o wolność.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Na wschodzie i południu
20 February, 2014 - 17:13
W pierwszym poważnym starciu, z 26 ofiar, 10 to milicjanci...
Więcej informacji jest w nieprzegapce, którą dorzuciłem.
Nie, nikt nigdy nie negował legalności wyboru Janukowycza, a chodzi mi po głowie, że wybory mogły być nawet oficjalnie obserwowane przez Unię czy inną "zagranicę". I popiera go co najmniej połowa, dalej go popiera.
Od siebie jeszcze tylko dwie rzeczy.
Oceniając, stosujemy nasze kategorie i standardy, polskie. Myślimy - jak wyszli na ulicę to po wolność, bo my Polacy byśmy tak zrobili (i robiliśmy). Ale tam obowiązują inne standardy, nazwę je ukraińskimi jedynie przez grzeczność, inne określenia byłyby bardziej adekwatne.
Wyobrażasz sobie, że Polacy wychodzą teraz na ulicę i ci, którzy Komorowskiego czy Tuska nie chcieli, próbują przeforsować ich odwołanie - takimi środkami jak "demokraci" na Ukrainie? Czy wtedy nam by się to podobało? Walczylibyśmy o wolność? O, niczego tak bym nie pragnął, jak tego, aby cała ta hołota, kanalie, złodzieje, a może i gorzej nie tyle poszła sobie, co została sprawiedliwie osadzona i ukarana.
Ale, widzisz, jest pewna różnica. My jesteśmy - jak by to ładnie ująć, bo majdanoentuzjaści mnie zlinczują :) - nieco bardziej, nie znajduję innego słowa, cywilizowani.
Wojna domowa, zamieszki, rozruchy - tak, to właściwe określenia. Walka o wolność? Nie bardzo.
Rzuć okiem w wolnej chwili na artykuł z nieprzegapek. Na pewno ciekawy punkt widzenia i trochę informacji - a strona jak najbardziej "ok" politycznie. :)
Sprawa druga.
Słyszę, że w telewizjach na okrągło wiadomości z Ukrainy. Poniekąd słusznie, ale tak się tylko zastanawiam, na ile promajdański nastrój jest odgórnie podkręcany. A ja, wiesz, telewizorniom w Polsce ufam średnio, szczególnie TVN24...
pozdrawiam
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Tak, jesteśmy różni,
20 February, 2014 - 18:07
Władza, która strzela ostrą amunicją do obywateli przestaje mieć jakąkolwiek legitymację.
Teraz mnie jakoś oświeciło, dlaczego oni tak mocno chcą do tej Unii, mimo wiedzy o kłopotach, choćby Grecji. Być może nie chodzi o aspekt ekonomiczny, ale właśnie o poczucie bezpieczeństwa. Jasne, mają może naiwne spojrzenie, tak jak my mieliśmy kiedyś, ale jednak wiedzą, że to, co dzieje się obecnie na Majdanie nie mogłoby się wydarzyć w żadnym kraju unijnym.
Może po prostu chcą uciec od wschodniego, stylu rządzenia?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
kto, z perspektywy
20 February, 2014 - 17:04
Według mojej opinii dwa narody: Francuzi w czasach Napoleona, Amerykanie w latach 1919-1921, a także w latach 1981-1989.
Co do sytuacji na Ukrainie, to każdy z nas ma prawo mieć swoje zdanie. Tam giną ludzie, a to co zrobimy dzisiaj będzie nam zapamiętane na przyszłość. Wierzę, że gdyby w Polsce rządził PiS, to nasza polityka byłaby pragmatyczna i zgodna z naszymi interesami.
Co do Ukraińców... są podobni do nas, bardziej niż Rosjanie, Czesi, a tym bardziej Litwini. Są też pamiętliwi i dumni, nie zapomną jeśli im pomożemy w tej ciężkiej chwili.
Max-ie, tam giną ludzie, tam może dojść do wojny domowej (takiej samej jak w Jugosławii), wtedy będzie za późno na jakąkolwiek pomoc.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Giną, i to jest złe, to
20 February, 2014 - 17:22
Złe, kiedy giną Ukrainki i Ukraińcy, złe, kiedy w Somalii dzieci umierają z głodu, złe, kiedy trzęsienie ziemi obraca Haiti w gruzy...
Nie wiem tylko, którym Ukraińcom mielibyśmy pomagać (zakładając, że taką możliwość mamy - a nie mamy, na pewno nie z naszym rządem). Tym antyrządowym, proeuropejskim, z zachodu Ukrainy, którzy nas w większości serdecznie nie znoszą, czy tym nastawionym do nas neutralnie lub przychylnie, a zamieszkującym prorosyjski wschód i południe Ukrainy? Obu frakcjom? Mediować? Ba, ale oni wyraźnie chcą się nawzajem zabijać...
Komu...
Wcale nie jest to błahe ani retoryczne pytanie...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
20 February, 2014 - 22:02
Pytasz komu mamy pomagać? Tym którzy umierają od kul strzelców wyborowych i oddziałów specjalnych. Czyli tych, którzy modlą się na majdanie. Za swoją inercję zapłacimy najwyższą cenę, gdy rosyjskie tanki staną na granicy z Polską, to nie jest scenariusz fantastyczny, raczej bardzo realistyczny.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Pomagały narody, czy "władcy"?
20 February, 2014 - 21:36
Dodałłbym jeszcze pomoc materiałową Węgier, bez której, jak czytałem, mieliśmy wielkie szanse przepaść w wojnie 1920 roku... I tak jak to dziś widzę, ten naród i jego władcy są nam chyba najbliżsi...
Więc "naród" czy "władcy narodu"?
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
@Hun
20 February, 2014 - 21:47
Historia dała nam nieciekawe sąsiedztwo, dwa ponure i zbrodnicze narody, opętane manią wielkości. Zdecydowanie bardziej wolę Francuzów, Amerykanów, czy nawet Szwedów i Czechów. Historia narodów zniewolonych przez Rosję, to historia pełna przemocy, okrucieństwa i zła.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
20 February, 2014 - 22:08
Władca Francji był wyrazicielem woli swojego Narodu, ale czy naprawdę w przypadku Polski? Czytałem, że Władca Francji był świadomy naszej historii, ewentualnego znaczenia itp sytuacji... Ale czy naród francuski był? Oj, nie wydaje mi się... Naród Francuski wybrał swojego Cesarza wyrażając swoją wolę na swój temat, spraw Francji... Jaki odsetek narodu franuskiego "brał do paly" takie coś, jak upadłe królestwo Polaków?
Tak samo narod amerykański i ten jego, o którym myślisz, Prezydent, ktoremu naprawdę wiele zawdzięczamy... Jaka była w latach 1919-21 świadomość "propolska" narodu amerykańskiego?
Tych narodów nie znam osobiście... Naród czeski miałem okazję poznać podczas dwukrotnego pobytu tamże. Podczas obu pobytów, podczas ich części socjalnej, dwukrotnie znalazł się podpity pepik (ich średnia piwoodporność wcale nie jest taka ogromna), który mnie, gościowi jednego z ich uniwersytetów, robił szlify za "naszą" (oni naprawdę uważają, że to była NASZA..) interwencję w '68...
Z kolei dyskusji o zaborze Zaolzia czeskie gnoje nijak nie chciały podejmować... Szczytowym zaś osiągnięciem przyjaźni czesko-polskiej w moim przypadku była głucha cisza, jaka zapanowała na postoju taxi, gdzie - idąc wieczorem piechotą z aparatem fot. - zapytałem (po angielsku) "którędy na uniwersytet". 5 gnojków spojrzało na mnie, ocenili ubranie, torbę itp... i się odwrócili plecami... Od tej pory, dumny naród czeski mam w 4 literach, bo większych przydupasów niemiec i lewactwa w ogole , to Europa nie widziała...
Pzdr,
Hunski
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
@Hun
20 February, 2014 - 22:37
Co do Francuzów, to w okresie międzywojennym byliśmy dobrze widziani w Paryżu, ba traktowano nas z szacunkiem. Jacy są dzisiejsi Francuzi, no cóż, to wymierający, zakompleksiony naród, zapatrzony w swoją przeszłość (dzietność % "Francuzów" nie należy mylić z dzietnością etniczną, czyli rozrodczością euro-Arabów).
Co do Amerykanów, to mamy tutaj do czynienia z mitami i z faktami. Moim zdaniem, Amerykanie są nam życzliwi, wielu z Amerykanów chwali się swoim polskim pochodzeniem, wielu Amerykanów nadal wierzy w idee Solidarności (tej z 1980 roku).
Jeśli prześledzi się politykę USA w latach 1918-21 to jest to polityka pro-polska. Również polityka Reagana była zorientowana na Polskę jako poważnego gracza środkowo-europejskiego. To my, Polacy, wybraliśmy Kwaśniewskiego, Tuska i Millera. To my Polacy jesteśmy sami winni sobie, że daliśmy sobie wmówić, że ta tęczowa "łunia wszystko za nas załatwi", a my będziemy żyli jak pączki w maśle. Tak, unia za nas dużo zrobiła, zaczęła od tego, że przejęła polskie banki, zlikwidowała stocznie, huty i zakłady konkurencyjne dla fabryk w Niemczech, Francji, Austrii, czy we Włoszech. Za głupotę się płaci.
Takie są fakty, chcieliśmy być kolonią Brukseli (tfu Berlina), to jesteśmy kolonią Berlina i protektoratem Rosji.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz
20 February, 2014 - 22:51
Bardzo łatwo to w chwilach krytycznych, tak zwyczajnie wygrywać. Atomizować.
Im mi przybywa siwych włosów tym bardziej dziwię się jak łatwo nabieramy się na ten wydawałoby się że ograny już gambit.
Francuzi, Amerykanie, Węgrzy
21 February, 2014 - 05:50
Czesi od 1620 roku, od bitwy pod Białą Górą, stali się mentalnie integralną częścią Świętego Cesarstwa. Nie zrobiło im większej różnicy, ten "władca" czy inny, 300 lat później, w czasie II wojny, pracowali na rzecz III Rzeszy tak wydajnie w swoich fabrykach, że Hitler nie mógł się ich nachwalić, przy okazji podmiany protektora z Neuratha na Heydricha.
Nie ma co daleko szukać, wystarczy przeczytać Szwejka. Ach, ten bierny opór i dystans - względem rozsypującego się w oczach państwa Habsburgów. Szwejk - kawał niezłej, aczkolwiek przecenianej, literatury. Ale tam jest cała czeska mentalność.
Pocieszę Was trochę - lubią nas bardzo Łotysze. Tak, jest taki naród, nikt o nich nie pamięta, że są.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Strony