HdeS's blog

 |  Written by HdeS  |  0
Pan Premier, oby żył wiecznie, wraz z Panem Koalicjantem (ten będzie niestety żył wiecznie)  dali czas do końca właśnie rozpoczętych wakacji aby zainteresowani wraz z podległymi im służbami (nie)specjalnymi wykryli sprawców tej Zbrodni Niesłychanej jaką było podsłuchiwanie PRYWATNYCH rozmów. Zbrodnia musi być szalenie niesłychaną skoro Państwo Polskie z całym swym aparatem przymusu i kontroli , zdecydowało się ścigać podsłuchowywaczy prywatnych gadek-szmatek.
5
5 (5)
 |  Written by HdeS  |  7
Tomasz Karolak to taki kolejny Maćko Stuhr, woj (są tacy co mówią …uj) pod Cedyni. Kolejny niedouk kreowany i kreujący się na artystę był łaskaw błysnąć : „Ja też płacę podatki na emerytury protestujących” komentując protesty przeciwników pseudo-artystycznej kupy pt. „Golgota Picnic”. Bełkotał również, że: „Widziałem rozmowy z protestującymi – oni nie mają pojęcia, co się dzieje w kulturze polskiej, teatrze!” Ciekawe skąd on wie co ludzie wiedzą o kulturze polskiej i teatrze na podstawie „widzenia rozmów z protestującymi”?
5
5 (4)
 |  Written by HdeS  |  4
Pytanie Jacka Kaczmarskiego „co się stało z naszą klasą?” jest teraz szalenie aktualne. Zdaje je sobie na potęgę klasa Lemingów. Co takiego się wydarzyło, że ci „pragmatyczni”, „proeuropejscy”, „systemowi” oraz „nowocześni” i pachnący z dużych ośrodków i wykształconych miast i WSI okazali się zwykłymi gnojkami? Czy my, lemingi, też tacy w głębni jesteśmy? Czy tylko w głębi? Czy to aby rzeczywiście o „naszą klasę” chodzi? Zaczyna się nerwowa gonitwa myśli - co ja ostatni na tym grillu co to żem się naj… upił strasznie, nawygadywałem?
5
5 (4)
 |  Written by HdeS  |  4
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – tako rzecze stare przysłowie. Coś do końca nie mam przekonania co do szczerych intencji Latkowskiego. Mało tego, w pewnym momencie naszła mnie natrętna i spiskowa myśl, taka dosyć irracjonalna, ale jednak niepokojąca. Mianowicie ta cała zadyma w redakcji Wprost zapachniała mi ustawką. Czemu? Latkowski wydukał podziękowania wspomagającym go dziennikarzom dopiero napomniany przez kogoś. Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że to powinno być pierwszą rzeczą, spontaniczną, Latkowski powinien błyszczeć!
5
5 (8)
 |  Written by HdeS  |  1
ICH autorytet, niejaki para-profesor Bartoszewski wysmażył książkę pt. „Warto być przyzwoitym” (sam fakt, że TEN facet pisze książkę pod TAKIM tytułem to nieliche kuriozum) i zapewne każdy z NICH ma jej egzemplarz i to w dodatku z autografem autora.
4.666665
4.7 (6)
 |  Written by HdeS  |  7
Wraca pijany mąż do domu (np. z knajpy „Pędzący królik” albo „Sowa&Przyjaciele”). W drzwiach wita go żona i mówi „O, Boże! Ach! Ta praca! Musisz się z nimi spotykać po tych restauracjach… No nie powinni cię tak namawiać. Zaraz ci kawę zrobię. Chodź się połóż na chwilę. Co z nich za ludzie! Etc. etc.”. Pomaga mężowi się rozebrać i stwierdza, że mąż ma całe plecy podrapane. „Ojej! I jeszcze cię w krzaki popchnęli! Jak mogli! Chodź, chodź, położysz się”. Mąż zdejmuje spodnie i okazuje się, że ma na sobie damskie stringi (może nawet z Koniakowa) i mówi: „No! Teraz kombinuj!”.
5
5 (5)
 |  Written by HdeS  |  3
18 maja siedemdziesiąt lat temu „…poszli szaleni zażarci, i poszli zabijać i mścić,
i poszli jak zawsze uparci, jak zawsze za honor się bić…”, mimo, że nie byli świadomi kolejnej zdrady tzw. sojuszników, już dogadanych ze Stalinem przez przyjaciół zwanym Soso.
Cześć i chwała Bohaterom!!!
Jest z czego być dumnym i nie ma czego się wstydzić, ale i jest to chwila do gorzkiej refleksji dlatego przytaczam wiersz nieodżałowanego Andrzeja Waligórskiego.
 
Oda na otwarcie we Wrocławiu niemieckiego kasyna gry o nazwie " CASINO"
5
5 (5)
 |  Written by HdeS  |  1
Mój wpis podzieliłem na trzy części plus podsumowanie.
Część 1 - Dowcip
W czasie wietrznej i bardzo deszczowej nocy do przydrożnej gospody zagubionej gdzieś w Pirenejach ktoś wali do drzwi. Po schodach schodzi zaspany gospodarz i pyta „Kto tam?” Zza drzwi, poprzez wiatr słyszy: „To ja!  Ezequiel Martínez de Sicilia Ruiz de la Cámara Joaquín Baldomero Fernández Espartero y Álvarez de Toro! Mogę wejść?” „Proszę” – odpowiada gospodarz. „Tylko niech ostatni zamknie drzwi”.
Część 2 – Sytuacja, która może się wydarzyć
5
5 (4)
 |  Written by HdeS  |  9
Spoty wyborcze do kandydatów do jewroparlamentu nosa ze sobą nieprawdopodobne ładunki. Jak w myśliwcu wielozadaniowym znajdziemy tam ładunki do masowego rażenia (Karski), do ataków chirurgicznych (Szczuka) skierowanych do kilku osób, do zasłony dymnej (Kalisz i ten drugi), do ataku na miłośników horrorów klasy B (Bartoszewski), do pielęgnacji miłośników nijakości (składkowy spot SLD). To tylko kilka wybiórczych (wyborczych?) przykładów.
5
5 (9)
 |  Written by HdeS  |  2
Jest taka książka Vladimira Volkoff’a „Montaż” o działaniu radzieckiej czy tak naprawdę  rosyjskiej (czy ktoś widzi jakąś różnicę?) agentury wpływu we Francji. Kto nie czytał, niech przeczyta. Warto. U nas jedną z form działania agentur wpływu jest kolportaż (co wyjaśnię na końcu). Oto w prasie para-poważnej, czyli w tygodniku „Wprost”, pojawia się tekst o finansowaniu Tuska i jego kolesi z KLD-u przez macherów z niemieckiego CDU. Jak tam było, tak tam było, ale skoro Donald odmawia komentarza, znaczy się prawda.
5
5 (5)

Pages