No mamy koniec nerwówy. Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na Andrzeja Dudę uspokoi nastroje, następne wybory za 3 lata więc luzik. PiS uzna, że jego polityka jest słuszna, bo w sumie fuksło się im. 400 000 głosów to co to jest? To jest nic. Nic to że Mastalerek orał a Brudziński kombinował. Linia przyjęta wobec Konfederacji jest słuszna. Ogólnie OK. Widać, że powstała sztama na linii Duda-Morawiecki (zaangażowanie premiera w kampanię!). Sztama ta ma kosę z J Kurskim i ziobrystami. Czy prostacka propaganda TVP to był sabotaż?
Smok Eustachy's blog
Teraz pisowcom sodówa uderzy do reszty: mimo słabej kampanii udało się po raz kolejny. Obecna kampania Prezydenta Andrzeja Dudy była bowiem cieniem tej z przed pięciu lat. Sam kandydat tyrał co prawda a reszta? Szefem kampanii był Brudziński i co on robił przez te kilka miesięcy? Wcześniej mieli tam koncepcją kilku szefów, którzy się będą żreć między sobą. Była też pani Turczynowicz. Pojawiają są zarzuty, że aparat PiS sabotował kampanie PADa.
No i się doigraliście. Sondaże idą 51 do 49% i czyja to wina? Kto wkurzył Konfederację? A tłumaczyłem, że do wyborów prezydenckich trzeba cierpieć konfederackie rozpasanie, to mnie nie chcieliście słuchać.Ruch Kontroli Wyborów gdzie jest?
Nie ma się z czego cieszyć:
Duda=Trzaskowski+Hołownia
Widzę, że pomysł na kolejny ciamajdan wygasa, czyli oddania prezydentury marszałkowi Grodzkiemu, co jest tak mętne że budzi bekę. Pomysł ten dowodzi pewnego lekceważenia konstytucji, którą totalni mają gdzieś. Kolektyw zauważa też niską jakość wspomnianego dokumentu, który nie przystaje do rzeczywistości. Mamy bowiem wspomnianego vis majora, czyli siłę wyższą. Ta zaś umożliwia prezesowi Rzeplińskiemu niestosowanie się do zasady domniemania konstytucyjności. I w ogóle wspomniany prezes może se robić co chce.
Obserwatorzy wyboru nowego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego przeoczyli pewną przykrą okoliczność: sędziowie próbowali zmieniać prawo swoimi głosowaniami: ustawę, regulamin a i konstytucję chyba też. Jak orzekają tak jak głosują to mamy przerąbane, bo do prawa się nie stosują. W każdym razie to dygresja jest:
Nie udało się doprowadzić do sytuacji, w której zabrakłoby respiratorów. I byłaby selekcja jak w Auszwitz: ten zasługuje na respirator a ten nie i do piachu z nim. Ale by był wtedy kwik. Reżim nie zapewnił respiratora. A teraz jest mniej czy więcej respiratorów niż w 2015 roku?
Nie ma racji redaktor Ziemkiewicz wywodząc:
"Totalsi to naprawdę półmózgi. Narracja "nie uda się tych wyborów zorganizować tak szybko, będzie bajzel i kompromitacja" mogłaby chwycić. Narracja "śmiercionośne koperty, wybory korespondencyjne zabijają" (z dodatkiem: blokujemy by pozostawić tradycyjne osobiście) jest samobójcza"
W największym skrócie:
Pisowce dały w rurę z tymi swoimi obchodami. Potem jeszcze się głupio tłumaczyły, że Kaczor uzyskał pozwolenie. Wpisują się w narrację, że swojacy se załatwią papierek a motłoch niech kwiczy. Przecież na pogrzeb ustalili limit 5 osób a tu kupa łażą. Jakich by elukubracji nie wysmażyli to nie objaśnią tego spędu. Miliony ludzi nie mogło iść na cmentarze a tu taki wyskok. Jeszcze się głupio tłumaczyła reżimowa TV, że Kaczor na kilku cmentarzach był. Weźcie się puknijcie - przykład macie dawać.