Nie dziwię się ludziom, którzy wychodzą na ulicę bronić demokracji. Dlatego, że demokracja ma swoją wartość, oczywiście inną dla każdego z nas, bo demokrację każdy postrzega subiektywnie, czyli generalnie - inaczej.
A skoro demokracja ma wymierną wartość, to nie ma się co dziwić, że znaleźli się tacy, którzy chcą jej bronić, jak również i tacy, co na tej obronie chcieliby się dorobić. Zwłaszcza, że w dobie panującego bezrobocia, dla wszelkiego rodzaju miernot i nie tylko - to może być całkiem niezły sposób na życie.