
1. Zgodnie z opinią, podczas badań przesiewowych wraku przynajmniej kilkadziesiąt razy detektory materiałów wybuchowych dały sygnały alarmowe. W jednym wypadku przy badaniu "fragmentu lewego skrzydła", w drugim przy "fragmencie agregatu". Pozostałych 75 alarmów wywołały szczątki foteli samolotu.
Jak już wiemy - badania w Polsce oczywiście nic nie wykazały.