karlin - blog
Tal Wilkenfeld, objawienie elektrycznego basu 2007 r. W wieku 21 lat pierwsza, jedyna do tej pory plyta, i rozpoczęcie kariery u boku największych sław rocka i jazzu. A ta jazda górską kolejką zaczęła się na dobre prawdopodobnie tego dnia w Chicago, gdy krótkie solo na basie w utworze otwierającym występ Jeffa Becka zachwyciło nie tylko wybitnych, starszych kolegów z zespołu, ale porwało 40 tysięczną widownię na stadionie festiwalu Crossroads 2007.
Jedni zabijać.
W imię zbrodniczej religii, która ich do tego zachęca, a nawet obiecuje nagrodę. I całkiem przyziemnych, ogromnych pieniędzy, płynących od bogatych, sytych i udających kogoś innego wyznawców owej, zbrodniczej manii, do zabijających lub ich rodzin.
Drudzy, próbować przekupić, obłaskawić, kontrolować lub nawrócić na jego nieistnienie - Diabła.
Pancerne samochody po Komorowskim. BOR, z niewielkimi korektami personalnymi, także po Komorowskim. A więc po kimś, kto wiedział o śmierci Prezydenta Kaczyńskiego jeszcze zanim przyszło jakiekolwiek, oficjalne potwierdzenie. Wielbicielowi ślepych snajperów i jednemu z najbardziej ponurych - gdy się oderwie przykrywającą wszystko, a pozszywaną z jego widowiskowych kretynizmów, klapę od sedesu - powtarzam, jednemu z najbardziej ponurych symboli ostatnich 25 lat.
I ma być w porządku?
Mimo medialnego hałasu, mimo pomstowania, przestróg i ostróg, wbijanych w boki banksterskiej chabecie, światowa renoma polskiej gospodarki, mierzona wskaźnikami uznawanymi przez samą banksterkę, wciąż rośnie.
Jestem głęboko przekonany, że żaden z pierwszych, znaczących gestów politycznych, jakie wykonała Polska po zmianie władzy, nie wywołał większej furii Niemiec. Oczywiście furii, która w żaden sposób nie przedostanie się z kręgów decyzyjnych do publicznego obiegu. Ale furii z pewnością nieporównywalnej z rytualnymi groźbami i pokrzykiwaniami na wypowiedzi Polaczków na przykład na temat uchodźców.
Nawet już nie o to, kto nią będzie rządził, ale czy będzie na jej terytorium istniało państwo, zasługujące na więcej szacunku, niż przeciętna republika bananowa.
Po tym, jak sąd zwolnił z aresztu Jana Burego, uznając, że nie są potrzebne nawet takie środki zabezpieczające, jakie zaproponowala obrona(!), czyli poręczenie majątkowe i dozór policyjny, pierwsza salwa, już po ukonstytuowaniu się nowego rządu, zostala oddana. I to nie media staną w tej wojnie na pierwszej linii, tylko tzw. sądy.
Ale gdy zaczął mówić, mocnym, pełnym emocji głosem, błyskawicznie przeistoczył się w tego, kim jest naprawdę. A więc w chwili obecnej najpotężniejszego człowieka w Polsce, przykuwającego uwagę wszystkich słuchających przed telewizorami i zgromadzonych na placu.
Czyli co zrobić z publicznymi mediami?
W większości rozmaitych sondaży, w których pada pytanie, co PIS powinien zrobić najpierw, ta sprawa, jeśli nie jest na pierwszym miejscu, to praktycznie zawsze w ścisłej czołówce.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »