Od czasu, gdy Lis został naczelnym Newsweeka - dla zasady nie kupuję tego pisma i nie czytam, choć w znanych mi punktach sprzedaży jest zazwyczaj najbardziej ze wszystkich eksponowane. Zawsze na pierwszym planie, w zasięgu ręki, na wysokości oczu, czasem dodatkowo wyłożone jeszcze przy samej kasie.
(2)