Nagle, jak już od pewnego czasu bywa w Najjaśniejszej, zapaliło się dziwne światełko. Płomyk małego kaganka tajemnej wiedzy rozbłysnął w jednej z lóż na lewo od wejścia z napisem „Bith end coś tam coś tam”.
(2)
Gdyby to mnisi udowadniali przypadek ewolucji konia wówczas prawdopodobnie postąpiliby tak:
Na chomącie (specjalnym urządzeniu pozwalającym na równomierne rozłożenie obciążenia dookoła końskiego karku i wykorzystaniu w ten sposób większej siły pociągowej) umieściliby następujący napis:
<<Gdybym umiał powiedzieć: „Nie robię tego robię dla pieniędzy” zostałbym albo mnichem albo prawnikiem o imieniu Roman, Ijchaaa!>>.