
Określenie „kandydat na...” stało się dziś jak kolejny spot wyborczy. Całkiem zresztą skuteczny.
(3)





Najmocniej Przepraszam, starałem się ale nie potrafiłem napisać tego krócej. Będę szczęśliwy jeśli ktoś dobrnie do jednej czwartej tekstu.




Spór o to czy Polski rząd powinien się wycofać ze współorganizowania „Roku Rosji” w Polsce obraca się wokół tego czy organizacja tego przedsięwzięcia będzie nosiła znamiona współpracy z administracją Putina czy też nie. Czy uda się zorganizować wszystko tak żeby rosyjskie władze nie stały się mecenasem rosyjskiej kultury czy też nie. A może zorganizować wymianę nieformalną? Poza budżetami ministerstw – wręcz w drugim obiegu? A wreszcie czy można oddzielić kulturę narodu od pozycji, tożsamości politycznej i polityki władzy którą to społeczeństwo wybrało?
