
Nie ma najmniejszego sensu słuchać tego, co mówią Schetyna, Neumann, Sawicki, Petru czy wyraźnie okaleczony psychicznie Janusz Lewandowski. Nie ma sensu, ponieważ to co mówili choćby po debacie w Strasburgu czy dziś, przed drugim spotkaniem z premier Beatą Szydło obraża nawet inteligencję pantofelków. Ale przynajmniej wiemy jak z nimi jest, jak jest z PO, Nowoczesną i PSL, jeśli chodzi o ich relacje z Polską. Otóż, ich relacje z Polską są o wiele bardziej napięte, niż samej Polski z Komisją Europejską czy Niemcami.