Gdy miejscy przewodnicy ogłaszają na Facebooku swoje wycieczki, z reguły używają następującej formuły: stawiają kilkanaście intrygujących i mocno enigmatycznych pytań, po czym zachęcają chętnych, obiecując, że odpowiedzi poznają podczas spaceru. Który czasem kosztuje sporo, czasem zaś nic i tylko prowadzący nie obrazi się za „co łaska”. Od kilku lat jest to bardzo popularne, a przy tym robiące dużo dobrego dla patriotyzmów lokalnych zajęcie.
(1)