
Pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, dowiedziała się pierwsza. A kiedy ona się dowiedziała, to już wkrótce wiedzieli wszyscy.
U Hiobowskich zawrzało.
- Ale co ja na to państwu poradzę? - rozkładała ręce pani Sitko. - Władze osiedla przyjęły kwotę imigrantów do zainstalowania u nas i tyle.
- Gdzie ci wszyscy imigranci się pomieszczą? - pytała siostra Łukaszka.
- No jak to gdzie - wzruszyła ramionami pani Sitko. Te wszystkie suszarnia i pralnie w bloku zostaną przebudowane na lokale socjalne.
U Hiobowskich zawrzało.
- Ale co ja na to państwu poradzę? - rozkładała ręce pani Sitko. - Władze osiedla przyjęły kwotę imigrantów do zainstalowania u nas i tyle.
- Gdzie ci wszyscy imigranci się pomieszczą? - pytała siostra Łukaszka.
- No jak to gdzie - wzruszyła ramionami pani Sitko. Te wszystkie suszarnia i pralnie w bloku zostaną przebudowane na lokale socjalne.
(3)