
Za miesiąc obchodzić będziemy już szóstą rocznicę pamiętnej podróży Jana Rokity, podczas której do historii przeszły słowa „Ratunku, biją mnie Niemcy!”. Dziś podobny okrzyk wznosi duża część naszej klasy politycznej i środowiska medialnego, zmieniają się tylko akcenty. Niemcy mają przyjść z pomocą zagrożonej polskiej demokracji. Przywrócić spokojność pracy Trybunału Konstytucyjnego i snu Tomasza Lisa. W dalszej kolejności, być może, spłacą nawet alimenty Mateusza Kijowskiego.
(1)