
Desperacki zabieg sztabu Komorowskiego by w jednym z ostatnich spotów wyborczych odwołać się do celebrytów deklarujących poparcie dla jego kandydatury mocno mnie ubawił. Nie tylko dlatego, że śmieszy akt odwagi występujących w nim postaci, których twarze odtąd będą mi się kojarzyć z tanim konformizmem, lecz także z powodu reakcji jaką spot wywołał wśród jego odbiorców.