Everyman - blog

 |  Written by Everyman  |  0

Dawno już przestałbym prowadzić bloga gdybym kierował się złudzeniami, że kilka linijek tekstu zagubionych w internetowej otchłani może mieć wpływ na tych, którzy „wiedzą lepiej” czyli na większość z nas.

Nie przestaję, bo zbyt często zdarzało mi się, że lektura blogów pisanych tu i gdzie indziej nie tylko otwierała mi oczy, ale i nader często zostawiała z opadłą ze zdziwienia szczęką, a sokratejskie „wiem, że nic nie wiem” spychało w kąt besserwisserskie mrzonki.

5
5 (5)
 |  Written by Everyman  |  3

Długo, bardzo długo zbierałem się do napisania tego tekstu. Po pierwsze dlatego, że nie opuszczają mnie wątpliwości, gdy myślę o tak łatwo formułowanych opiniach na temat uchodźców/emigrantów. Po drugie, dlatego, że nie jestem pewien, czy moje prywatne doświadczenia mają jakieś znaczenie w zetknięciu z wagą problemu jakiego jesteśmy świadkami.

5
5 (5)
 |  Written by Everyman  |  0

O jednym wiem dlaczego. Nie zdążył się opalić bo nie pojechał z żoną na urlop do ciepłych krajów. Postanowił „walczyć o Polskę” do krwi ostatniej, czyli do wyborów. Z tego powodu w swojej gazetce tryska jadem nieświadomy, że jej rzekoma opiniotwórczość dawno nie istnieje, chyba, że przyjąć iż jedyna opinia, ktorą tworzy to... opinia o nim samym. W myśl zasady sformułowanej niedawno przez bliską mu osobę: „To jest walka o przetrwanie, nie ma tu miejsca na obiektywizm ” - popełnia świństwo za świństwem łudząc się nadzieją, że to do przetrwania wystarczy.

Nie wystarczy.

5
5 (2)
 |  Written by Everyman  |  1

Po wyborach prezydenckich mój blogerski zapał osłabł nieco, bo ich wynik uświadomił mi, że w kalendarzu odmierzającym czas władzy PO zostały już ostatnie kartki, a w październiku przyjdzie nam zdjąć go ze ściany i wyrzucić do śmieci. Po bezprzykładnie nieuczciwej obsłudze kampanii przez sprzyjające PO media dotarło do mnie, że żadne zabiegi najsprawniejszych nawet okrągłostołowych cwaniaków nie odwrócą już biegu historii i jesienią dokona się to, co już dawno powinno się dokonać.

5
5 (4)
 |  Written by Everyman  |  0

Często bywa tak, że jak się chce za bardzo – nie wychodzi. Prawie zawsze efektem nadmiernie usilnych starań jest zwyczajna klapa, nierzadko skutek odwrotny od zamierzonego.

5
5 (5)
 |  Written by Everyman  |  0

O tym, że Prezydent Andrzej Duda będzie miał łatwe życie mógł marzyć tylko niepoprawny optymista. III RP ledwo zipie, lecz jej najgłośniejszym zapiewajłom sił ciągle wystarcza by dąć w tuby i bić w tarabany. Pominę pomniejsze fujarki, ktorym a to mina Prezydenta się nie podoba, a to strój Pierwszej Damy nie przypadł do gustu. Pominę też żałosnych trębaczy, którzy dąć i pluć próbują naraz i którym z powodu ślinotoku słowa „nasz prezydent” nie chcą przejść przez usta.

5
5 (2)
 |  Written by Everyman  |  1

Jak wiadomo kapitolińskie gęsi ocaliły Rzym ostrzegając jego obrońców przed najazdem Galów. Tym razem Tomasz Lis nawołuje do gęgania w obronie porządku krotochwilnie przez niektórych zwanego „złotym wiekiem”. Póki co nie daje się ustalić czy chce sobie przypisać rolę bogini Junony, której gęgające ptactwo składano w ofierze, czy może sierotki Marysi, która będzie za gąskami chodzić …

5
5 (2)
 |  Written by Everyman  |  0

O ilustracji do jednego z wpisów na fejsbukowym profilu posła Szejnfelda zrobiło się na tyle głośno, że czuję się zwolniony z opisu tego obrzydlistwa. Sam tytuł wpisu „Widziane z kosmosu” nie pozostawia wątpliwości, że Szejnfeld odleciał, choć dziwić może, że lot nad stratosferą też skończyć się może walnięciem głową w kant orbitującej szafki. Szydzenie z krzyża, prostackie przeinaczanie nazwy Prawa i Sprawiedliwości, aż korci by wyczyn autora skwitować synonimem umysłowego niedowładu, lecz byłaby to chyba niepełna diagnoza.

5
5 (1)
 |  Written by Everyman  |  4

Znam takiego, który kiedyś całkiem poważnie rozważał możliwość wyboru Tomasza Lisa na prezydenta. Wzruszyłem ramionami, bo to był ten sam gość, któremu wcześniej pomysł z kandydaturą Jolanty Kwaśniewskiej też się spodobał. Brak woli do podjęcia próby walki o prezydenturę przyjąłem z uznaniem, bo za wymachiwaniem motyką ku słońcu także nie przepadam, lecz pobudziło to moje zainteresowanie dalszym losem obojga celebrytów.

5
5 (4)
 |  Written by Everyman  |  0

Anglicy mają zgrabne określenie „late bloomer” dla kogoś, kto później niż inni rozkwita. Ja szukam przeciwieństwa, bo pilnie potrzebuję ująć w słowa zjawisko gwałtownego więdnięcia kwiatu rodzimej polityki pod sztandarami PO ...

Już mam! Zwis damsko-męski ozdobny. Ujdzie? Mnie tam się podoba ...

Dopóki posłuszne media szły ręka w rękę z władzą kwiat kwitł i woń czarowną roztaczał, a dziś – gdzie mają iść ręka w rękę? W polityczny niebyt?

5
5 (4)

Strony